Bomba inspiracji na nPhoto Roadshow 2022

MOJE WRAŻENIA

Nphoto Roadshow 2022

Wybuchowa mieszanka inspiracji, wiedzy, dobrej zabawy i integracji, Czyli spotkanie fotografów ślubnych w Olsztynie na konferencji Nphoto Roadshow. Oto moja relacja.

Decyzja

Od informacji o pojawieniu się biletów na tegoroczną konferencję do ich zakupu minęły u mnie nie więcej niż 3 minuty. Od bardzo dawna miałem ochotę wybrać się na tego rodzaju wydarzenie. Konferencje mają coś w sobie. To genialne miejsce spotkania ludzi, wymiany myśli, doświadczeń, kontaktów ale też integracji i po prostu dobrej zabawy. No i najważniejsze na koniec: prelekcja Malachite Meadow… Ta informacja była jak zapalnik :D Nie mogłem się zastanawiać. Jadę!

Zaskoczenie

Przyznam, że jechałem do Olsztyna nastawiony na prelekcję i spotkanie z moimi idolami (Ma-Me), resztę uznając za pewien dodatek, otoczkę. Jakie było moje zaskoczenie… Już od pierwszej prelekcji słuchałem trochę ze szczęką na podłodze, sam sobą zdziwiony, że prezentacja albumów, wydruków i innych foto produktów tak mnie interesuje. No ale przecież, kto jak nie ja zawsze mówi, że zdjęcie równa się papier. Że dopiero zdjęcie wywołane, wydrukowane, takie fizyczne trzymane w rękach albo wiszące na ścianie ma swoją pełną wartość i właściwą formę. No i o tej formie a raczej formach bardzo ciekawie opowiadał Pan Rafał z ekipy Nphoto.

Świetna zabawa

Parafrazując klasyk polskiego kina początku lat dwutysięcznych – nie grasz, nie wygrasz – to powiedzonko miało dla mnie tutaj sens… bezapelacyjnie :) Na codzień nie kręci mnie rywalizacja. Ale jak tylko Piotr z Nphoto zapowiedział quiz, w którym gramy tak trochę o nic a nagrody są symboliczne – zapaliłem się wyjątkowo do gry :D Najpierw jako chyba jedyny nie mogłem ogarnąć logowania do aplikacji ale potem już poszło z górki. Na półmetku byłem pierwszy ale jak tylko zostałem wywołany, że ten pierwszy to ja, to już szło mi jakoś gorzej i na koniec wylądowałem na zaszczytnym 4 miejscu. I choć nagroda w postaci vouchera na produkty okazała się znacznej wartości, to zabawa i poziom emocji tutaj miał największe znaczenie :)

Wiedza

Po to też tu przyjechałem. Posłuchać moich idoli, mentorów, poznać nowe techniki, metody, nowe spojrzenie. Nawet pobawić się trochę sprzętem, którego na konferencji była cała masa ale w zestawieniu z ludźmi jednak u mnie sprzęt uplasował się na ostatnim miejscu i ostatecznie wziąłem do ręki jeden aparat, by go odłożyć po minucie i pójść pogadać przy kawie.

Malachite Meadow

Kasia i Kuba opowiedzieli o ich podejściu do sesji i o tym dlaczego sesja powinna odbywać się w dniu ślubu zamiast w innym wyznaczonym później terminie. Przyznam, że to podejście bardzo mi się podoba, w końcu w fotografii chodzi też albo w głównej mierze o emocje a te w dniu ślubu są na najwyższym poziomie intensywności. Innego dnia oczywiście też można wykonać przepiękne zdjęcia, co wielu albo większość z nas robi, ale przyznać trzeba że poziom emocji jest inny. Nie gorszy czy lepszy ale jednak nie ten, co w dniu ślubu.

Marcin z Glare One

Tematem prezentacji Marcina było światło błyskowe. Lampy, modyfikatory, techniki błysku. Nie nastawiałem się ale tu też jestem pozytywnie zaskoczony. Na żywo z modelką Marcin wykonywał portrety w różnych konfiguracjach pokazując tym samym zasady posługiwania się lampami błyskowymi w fotografii. Dla osób, które z błyskiem dopiero się poznają – ultra cenna wiedza.

Agata Koman

To dopiero była bomba energetyczna :) Agata mówiła o wideo marketingu fotografa w mediach społecznościowych w oparciu o platformę Instagrama. Przedstawiła bardzo konkretną wiedzę z genialnymi przykładami ale to, co było równie cennym dodatkiem do tej wiedzy, to forma jej przekazania. Godzina wykładu podczas którego zagadnienia były wystrzeliwane serią jak z karabinu spowodowała lekki zawrót głowy ale naładowała też pozytywną energią i motywacją do działania.

Ludzie

Najważniejsze na koniec. Gdybym miał napisać tylko o jednym elemencie tego wydarzenia, to napisałbym o ludziach. Żeby nie pominąć nikogo, to też nikogo nie wymienię ale największą wartością konferencji była dla mnie możliwość poznania nowych osób tak samo zajawionych fotografią jak ja a może nawet bardziej. Te rozmowy przy kawie z organizatorami, prelegentami i uczestnikami to wartość sama w sobie. Warto byłoby pojechać tylko po to, żeby się z Wami wszystkimi spotkać, napić kawy i pogadać.

Dzięki Wam i do zobaczenia na fotograficznym szlaku!